Autor artykułu niestety zapomniał dodać, że taśmy widocznej na zdjęciu od strony ulicy Sienkiewicza nie było przed zdarzeniem, a jej pojawienie się stanowi najprawdopodobniej jeden z jego skutków. Była wyłącznie taśma oddzielająca chodnik.
W artykule padło między innymi takie stwierdzenie:
"Pomimo tego, że jest on częściowo odgrodzony taśmą z ostrzeżeniem, niektórzy kierowcy decydują się parkować tam samochody. Trzech z nich przypłaciło to poważnymi uszkodzeniami swoich pojazdów spowodowanych wielką połacią śniegu, która zsunęła się z dachu wprost na ich auta."
Stanowi ono próbę przeniesienia przynajmniej częściowej odpowiedzialności na poszkodowanych właścicieli pojazdów.
Mam nadzieję, że ta nierzetelność jest całkowicie przypadkowa. A może do obrony sądów zawsze zwarci i gotowi? :-)