Czas najwyższy uregulować tę rzekę w obrębie miasta, bo wygląda szkaradnie a i co jakiś czas wylewa. Miejsc zielonych do rekreacji w Krośnie jest jak na lekarstwo a i na spacer wybrać się nie bardzo jest gdzie. Ludzie chodzą po zakolu Wisłoka za MOSiRem ale tam wąska ścieżka pod deszczu zamienia się w błotnisty rów, a w krzakach nad brzegiem rzeki można natknąć na mocno wstawionych żuli raczących się tam tanim alkoholem. Bredzenie o betonie chaszczomanów zostawiam bez komentarza, wyprowadźcie się na wieś.