Widzę, że Ty dalej swoje. To, że ktoś przywołuje Ci przepisy będące podstawą prawną jakiegoś stanu rzeczy nie oznacza, że jest urzędnikiem. Zrozum to, naprawdę nie ma tu prostej konsekwencji. :)
Widać Ty dokładnie nie czytałeś mojego wpisu, bo wspomniałem tam także o numerze domu oraz bazie Ewidencji Miejscowości, Ulic i Adresów. Powiedz mi proszę czy sądzisz, że wszyscy mieszkańcy złożą ankiety w ramach tych konsultacji? Bo ja przypuszczam, że nie. W związku z tym przy bezimiennych ankietach nie widziałbym problemu wybrać choćby z 300 adresów i z każdego złożyć jedną ankietę z odpowiedzią, która by mnie satysfakcjonowała. Prawdopodobnie 90% z nich byłoby uznanych za ważne.
Nie rozumiem też jak można na podstawie ankiet imiennych "zwalić" winę na ogół. Dodatkowo nie wiem też czy zdajesz sobie sprawę, że wynik konsultacji społecznych nie jest wiążący dla ostatecznej decyzji, a są znane przypadki, gdy mieszkańcy w konsultacjach swoje, a rządzący swoje.
Znajdź chwilę dzisiaj i przyjdź do RCKP, gdzie będziesz mógł wyartykułować swoje obawy i przedstawić szerokiemu gronu problemy semantyczne związane z poszerzeniem granic miasta.
Czy nie sądzisz, że takimi dyskusjami gubimy istotę sprawy?