Serio? Istnieje faktyczne zapotrzebowanie na tego typu działalność?
Sklep z designerskimi meblami- ok, fajna sprawa w dobie identycznych sieciówkowych mebli ze sklejki.
Ale olejki eteryczne czy biżuteria ze sznurka i koralika?
Jakoś nie przemawia do mnie fakt, że taka działalność ma jakiekolwiek sens. I że opłacalnym jest wynajem lokalu w centrum Rynku na taki "biznes".