Bardzo dobrze !!! Popieram !!! Tymbardziej, że większość jest bardzo dobrze przygotowana i była od początku pandemii, oddalone stoliki, czasem odseparowane ścianką itd... praktycznie zero kontaktu. Bo włosi pozwolili itd...itd...tylko tam się rzucili jak chołota do żloba...Wystarczyło nie zakazywać, a ograniczyć, np. 1 lub 2 osoby przy stoliku, aby każdy kto chce zjeść mógł to zrobić i wyjść, co na codzień robi(ło) wiele osob, przedstawicieli handlowych, ludzi wracających z pracy, podróżujących po kraju itp...i każdy by przeżył i doczekał spokojnie normalnego otwarcia...ale nie lepiej zamknać...szkoda że, nikt nie zwraca uwagi na to, że ograniczenia w galeriach są w każdym sklepie...a przed nimi sznur ludzi:), lub to, że przymierzamy odwieszone przed chwilą ciuchy mierzone przez inną osobe, wiec gdzie tkwi problem restauracji? Ale najlepiej napisać...że się zachłysną, że nowa mutacja i inne obraźliwe rzeczy, tylko szkoda, że nikt jeszcze nie robi statystyk samobójstw, wizyt u psychiatry, itd...jak rozoadają się rodziny, biznesy życia, jedyne źródło utrzymania wieloosobowej rodziny, także Ci umierać mogą z głodu???? Wystarczy ruszyć glową i robić wszystko z głową, a nie zakazywać i patrzeć jak umiera gospodarka i życie z ludzi ZDROWYCH, skazanych ograniczeniami.