I co z tego, że dają cząstkę z siebie i cuda na kiju jak do rynku już nikomu nie chce się chodzić... bo i za czym. Zakaz wjazdu dla motocyklistów (turystów), podnoszą ceny parkingów. Taki bar to przy obwodnicy miałby lepsze powodzenie bo większość ludzi śmiga w Bieszczady, Beskidy itd i jak chce mu się jeść bądź odpocząć to wolą poszukać coś przy trasie żeby się zatrzymać a nie szukać rynku, na którym oprócz banków nie ma nic.