@lesu pisze - "Pielęgniarz na oddziale intensywnej terapii w Kalifornii uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa osiem dni po zaszczepieniu szczepionką Pfizer, donosi stacja telewizyjna ABC10 News.",
ale już nie wkleił dalszej części, gdzie wyjaśniono -
"„Nie jest to zaskakujące. Patrząc na liczby, dokładnie tego oczekiwalibyśmy, gdyby ktoś został narażony” - powiedział Christian Ramers, specjalista od chorób zakaźnych w sieci ośrodków medycznych w San Diego. Zaznaczył, że pielęgniarz prawdopodobnie zaraziła siękoronowisrusem przed szczepieniem, chociaż mogło to również nastąpić później.
„Dowiedzieliśmy się podczas badań klinicznych, że potrzeba około 10-14 dni, aby rozpocząć rozwijać ochronę po otrzymaniu szczepionki” – powiedział.
- Uważamy, że ta pierwsza dawka daje około 50 proc. ochrony, a druga dawka jest potrzebna, aby osiągnąć 95 proc. - dodał"
I tak to @@ z rodu "lesu" robią wodę z resztek mózgu tym, którym wjazdu pod beretkę nie zastopuje nawet Kopernik czy inny Einstein, niestety...