Do siostra_Nalewka, No to spróbujmy, może ty jesteś bardziej kulturalny/a. Zacznijmy od tego,że ja pisałem o dehumanizacji płodu. By zacząc w ogóle rozmowę na ten temat należy nazwać sprawy po imieniu. Tak nawet pisał prof. Rzeplinski, bo aborcja to nic innego jak zabijanie. I trzeba to tak nazwać, bez pudrowania. "Zlepek komórek", no a jak rozdeptasz zlepek komurek w postaci dzdzownicy to jak to nazwiesz? Przrcież to też jest zabicie? Słowa zabójstwa nigdy nie użyłem. Rodzenie chorych płodów to jedno i szczerze nie wiem jak bym postąpił i czy jestem za czy przeciw, bo to trudny problem. Natomiast coś, co słyszę od tych kobiet, czyli "aborcja jest fajna", lub "aborcja jest ok" to już mnie przeraża, bo tu się pozbywa zdrowego płodu... bo nie ma miejsca na książki. A bądzmy szczerzy, że to do tego zmierza. Kompromis aborcyjny był, był kruchy ale był, katoliccy wyborcy PIS byli źli właśnie za to,że go nie ruszał a lewica była zła na opozycję za to, że ta go nie rusza w drugą stronę. PIS to partia i jakoś musieli zareagować, by katolickich wyborców ugłaskać, padło na wyrok TK.