jarosław napisał "Nie można udowodnić nieistnienia czegoś czego nie ma:)"
Zgadza się
jarosław napisał: "Ale w końcu doszliśmy do sedna: boga nie ma bo nie możesz udowodnić jego istnienia:)"
Nie zgadza się. Jeśli nie można udowodnić istnienia czegoś to nie jest tożsame z tym że to coś nie istnieje. To jest właśnie wiara. Wierzymy w coś my 100% nmimo, że nie maamacalnych dowodów na to w co wierzymy. Gdybyśmy udowodnili istnienie czegoś w co wierzymy to już nie byłoby wiary. Proste znaczenie słowa w języku polskim. Żaden wierzący nie udowodnił istnienia Boga (jeśli udowodni to już nie będzie wierzący tylko wiedzący), ani żaden ateista nie udowodni nie istnienia Boga - nigdy. Jeśli Bóg nie istnieje to nigdy nikt nie udowodni jego istnienia, ani nie istnienia. Gdyby jednak Bóg istniał to teoretycznie jest możliwe udowodnienie jego istnienia, a wtedy okazałoby się, że ateiści się mylili. Czyli nie da się wierzacemu udowodnić błędu, ale jest możliwe udowodnienie błędu ateiście. Tak, że ateiści dajcie sobie spokój, zostawcie wiarę wierzącym, nie przeszkadzajcie, nie odciągajcie ich od wiary. Może też kiedyś będziecie wierzącymi, wszak to dar i to czy go dostaniecie niewiele od was zależy.