Nikt nie ma monopolu na pomaganie, nikt nie ma monopolu na wiarę i na jedną jedyną rację. Wszystko zależy od tego jakim się jest człowiekiem i jaki ma się szacunek do drugiego człowieka. Ateista może być sobrym człwiekiem a wierzący bandytą. Udowadnianie nieistnienia Boga jest tym samym co udowadnianie istnienia. Niech każdy żyje po swojemu, wierzy lub nie wierzy po swojemu i daje żyć innym po swojemu.