Zawsze szkoda mądrych i przyzwoitych ludzi. Był moim nauczycielem i trenerem w 10-tce. Najważniejsze, surowy, ale i sprawiedliwy. Wspominaliśmy go zawsze w kontekście naszego wyjazdu na Spartakiadę, gdy jako 15 i 16 latkowie zagraliśmy w Elblągu z 11 najlepszymi juniorskimi drużynami w Polsce w ktorych występowali późniejsi reprezentanci Polski, wspaniała przygoda. Później nasze drogi się rozeszły, pierwsza drużyna Karpat, studia. Zawsze gdy go spotykałem usmiechał się do mnie, parę słów...Do zobaczenia...