Rozumiem walkę kobiet o prawo do wyboru w przypadku stwierdzonych naprawdę ciężkich uszkodzeń płodu. To zawsze będzie trudna decyzja moralna dla rodziców. Wybór pomiędzy aborcją, a walką i poświęceniem przez całe życie. Pomiędzy wyrzutami sumienia, a łzami gdy patrzy się na swoje dziecko i pyta dlaczego ono nie jest zdrowe, dlaczego nie może rozwijać się jak inne dzieci.
Natomiast dlaczego tą walkę wykorzystują ugrupowania lewicowe do walki politycznej, przedstawiciele LGBT i inne "ekipy". Nagle pod protestujące kobiety podpinają się zwolennicy:
- likwidacji nauczania religii w szkole,
- aborcji na żądanie w każdym przypadku,
- walki politycznej, usunięcia rządu.
Przecież to nie o to chodzi w tym całym proteście. Chodzi o ugięcie się w kwestii wyroku trubunału i jasne regulacje prawne, aby dać kobietom ten wybór.
Kolejny raz protest wykorzystywany jest przez ludzi pustych, bez moralności, bez żadnych wartości dla osiągnięcia swoich celów. Oni mają daleko prawdziwe dobro kobiet i ich postulaty.