Kilka dni temu, patrząc na te protesty, pomyślałem, że w Polsce niedługo (pewnie jeszcze w tym roku) coś się stanie.. albo przewrót, rewolucja, zamach stanu, na pewno coś wielkiego (nie żebym namawiał).
Przy tych protestach, myślę także kiedy policja przedzie na stronę protestujących (przecież myślą tak jak my, tylko są w pracy i wykonują polecenia). Już w mediach piszą, że policja ma być wspomagana przez Żandarmerię Wojskową :-)
Myślę, że znakomita większość ludzi ma już tego wszystkiego (covid, pis, kościół, tk, zakaz aborcji itd..) dość; jestem też przekonany, że nigdy na świecie niebyło czegoś takiego, czego doświadczamy od wiosny br.; z pewnością nikt z żyjących na świecie nie pamięta czegoś takiego.
Wprowadzenie tego rodzaju ograniczeń dla jednego z setek, jakiegoś tam wirusa jest dla zdrowo myślącego człowieka co najmniej nienormalne. Wirusy były, są i będą (a ludzki gatunek się na nie uodparniał, ewoluował w myśl darwinowskiej zasady, że „słaby musi zginąć”); dlatego skala zjawiska wprowadzonych dotąd na świecie ograniczeń świadczy moim zdaniem o spisku światowym; wygląda na to że szantażowanych jest większość rozwiniętych państw przez nieliczną grupę miliarderów, którzy szybko chcą stać się bilionerami (Afryką nikt się nie interesuje bo nie ma komu sprzedać masek, leków, czy szczepionek – Afryka to żaden klient). W/w miliarderzy trzymają kasę w kilku światowych bankach (USA, Chiny, UK), kontrolując je, a te banki pożyczają kasę poszczególnym państwom na odpowiednich warunkach, co limitowało poniekąd wzrost gospodarczy tych krajów, poziom życia (u nas np. 500+), ale z drugiej strony co teraz widać, uzależnia je od tych banków, czyli miliarderów. Jak wiadomo, kto ma kasę, ten rządzi, czyli ma wpływ na rządy poszczególnych państw (w praktyce na większość; no może Szwecja się wyłamała i na początku Wielka Brytania) i w efekcie narzuca te wszystkie ograniczenia, aby zdusić gospodarki poszczególnych państw, czy wręcz doprowadzić do bankructwa większość firm (linie lotnicze, sieci hoteli, galerie handlowe, przemysł…), aby następnie przejąć je za grosze, bądź przeprowadzić ekspansję swoich marek i w efekcie dopiąć swego (czyli są już bilionerami, jeszcze bardziej rządzą światem, prawie jak monopoliści, a my chodzimy „na paskach”).
Tak to widzę, a w przypadku naszego kraju raczej nie wiele zmieniłoby to czy rządziłoby w tej chwili PO, PSL czy jakaś inna tego typu opcja (chociaż Konfederacja ma tu inne zdanie, szacun) i na koniec dodam, że nie jestem politykiem, no może na razie..