Zjawisko bandytyzmu i przemocy to nie tylko problem Krosna. To przedewszystkim wychowanie szkoły i rodziców, to reakcja na podobne zachowania reszty społeczenstwa. Jakże czesto sie zdarza, że niechcemy ingerowac w uliczne samosady, chuligankę - "a co to mnie k.....a obchodzi", " a niech sie pozabijają" , "od tego jest Policja". Tumiwisizm czyni tych zwyrodnialców bezkarnymi. Ludzie dlaczego odwracacie głowy - udajecie że to nie wasza sprawa?