"Do momentu publikacji artykułu Franciszkanie nie przedstawili swojego stanowiska. Nie wiadomo, czy klasztor starał się o pozyskanie funduszy z innych źródeł i kiedy mur zostanie naprawiony."
Chyba nie liczycie na to, że reprezentanci tej pasożytniczej instytucji się dorzucą? Stawiam dolary przeciw gruszkom, że zachowają bierność do samego końca i poczekają aż im miasto ten mur naprawi. Amen.