Przechodziłem dzisiaj w pobliżu tego ronda i jedyne o czym pomyślałem to że takiej karykatury ronda trudno szukać gdziekolwiek indziej (choć rondko przy Czajkowskiego/Tkackiej depcze po piętach). No i proszę Mistrz karykatury stał się jego patronem, radość przez łzy :/