Odwiedziłęm Krosno początkiem września i mam niezbyt dobre wrażenia. W niektórych miejscach po 21 wyłaczone są latarnie, a że to miejsca bardziej peryferyjne gdzie brak sklepów to ciemno jest jak w lesie. Starówka po zmroku ledwo dycha, nieliczni goście w restauracyjnych ogródkach a nie było ani chłodno ani późno (około 20) i kilka grupek młodzieży która ma pewnie na tyle blisko żeby dojść do domu na nogach bo na komunikację miejską nie ma co liczyć.
Nie mieszkam w Krośnie od kilkunastu lat ale co roku odwiedzam to miasto za każdym razem jest coraz gorzej. Nie ma w tym mieście perspektyw więc nie ma co się dziwić że młodzi uciekają.