28 zł za placek po węgiersku? Ryzykowne w takim biednym mieście... Jeśli będzie bardzo dobry, to ok, jeśli bylejaki jak w większości krośnieńskich jadłodajni to ludzie zjedzą raz i tyle... Dzisiaj klienci wymagają, zapłacą, ale muszą w zamian dostać coś, czego nie ma nigdzie indziej albo jeśli jest to będzie bardzo dobre, wtedy regularnie odwiedzają daną restaurację...