Ja nie byłem na wyborach w drugiej turze, bo żaden z kandydatów mnie nie przekonał. Trzaskowski coś obiecuje, potem zmienia zdanie, program niby ma choć nie do końca. Z kolei Duda jest z PiSu, a mi się nie podoba arogancja tej władzy, stawianie siebie ponad prawem, masa afer...
Ale choć to, co napiszę wyda się głupie, ale powinien mimo wszystko wygrać Trzaskowski. Dlaczego? Ano dlatego, że nie może być tak w państwie, aby jedna partia polityczna miała pełnię władzy. PiS ma już większość w Sejmie, ma media, sądy i prezydenta. Nie można dopuścić, aby zagarnęli jeszcze Senat!
A najgorsze jest dla mnie to, jak rozmawiam ze zwolennikiem PiSu i słyszę coś w stylu: "Każda władza kradnie i będzie kradła. PiS też, ale przynajmniej coś daje".
Czyli co? Walić wolne sądy - jest 500 plus. Walić tam jakieś afery - jest 500 plus. PiS obejmie władzę absolutną w Polsce i będą bezkarni? A tam! Jest 500 plus itd...
A na końcu swojej wypowiedzi dodam tylko, że smutno mi jest, gdy tak przypomnę sobie te całe kampanie wyborcze, między Dudą a Trzaskowskim. Jeden i drugi - obaj siebie warci. Zamiast skupić się przede wszystkim na programie wyborczym, to tylko atakowanie rywala. Coś w stylu "Zobaczcie jaki on jest zły! Wybierzcie mnie bo ja jestem lepszy". I tylko pranie brudów. Telewizja Polska czy TVN - byle tylko przedstawić rywala w gorszym świetle, oczernić i zgnoić. Nie tak moim zdaniem powinna wyglądać walka o fotel prezydenta! Całe szczęście tylko, że się ta brudna kampania skończyła.