Giełda nieoczywistych powodów do głosowania12 lipca odbędą się wybory, które – słychać zewsząd – zdecydują o kształcie Polski na najbliższą dekadę. Ostatnie kilkanaście dni nie rozpieszczało wyborców, dla których wagę mają prawa człowieka, sprawiedliwość społeczna, wierność wartościom, a także zdrowy rozsądek i logika arystotelesowska. Bo ta kampania była przede wszystkim pragmatyczna. Niekiedy do bólu. I sprawiła, że wiele osób waha się, czy zagłosować. Jeśli nie przekonują was imponderabilia, zwróćcie może uwagę na bardziej przyziemne powody, aby oddać ważny głos. Ważny w podwójnym znaczeniu tego słowa.

Po co zatem głosować? Oto pierwsze propozycje naszej giełdy: > Po pierwsze, żeby zobaczyć minę Danuty Holeckiej. > Po drugie, żeby prezydent Duda mógł się przekonać, ile zrobił dla zwykłych Polaków. > Po trzecie, żeby bracia Karnowscy znów byli niepokorni. > Po czwarte, żeby Niemcom poszło w pięty, dzięki Pierwszej Damie. > Po piąte, zagłosuj, żeby prezydent Duda mógł się więcej nauczyć. > Po szóste (trochę skomplikowane), żeby zrobić przyjemność Markowi Suskiemu. > I wreszcie po siódme, dla odmiany serio – zagłosuj choćby tylko dlatego, że może już nie być okazji... Więcej o naszych propozycjach przeczytasz w artykule. Aha, i koniecznie w komentarzach na stronie OKO.press i na FB dorzuć swoje argumenty, by iść na wybory. Zróbmy sobie taką giełdę nieoczywistych pomysłów!