Gdyby Trzaskowski został prezydentem, to nie spełni ŻADNEJ obietnicy wyborczej. Wszystko ściema na użytek gawiedzi. Prezydent nic nie może, gdy jest z innej opcji niż rząd. Oprócz oczywiście weta, które będzie zawsze stosował po konsultacji z Niemcami i Jourową. A że przeciw Polsce i Polakom - niezależnie z jakiej opcji - to już didaskalia...