piotrd290. Sama tego nie liczyłam. Wzięłam z jakichś danych, wyglądały na prawdziwe. Choć tak naprawdę czy to jest 4000, 4300 czy 4500 to bez znaczenia. Istotna jest hipokryzja. Zabierać po cichu przez rok znacznie większą kwotę a potem jednorazowo w "blasku reflektorów" dawać w zasadzie ochłap i jeszcze mówić że to ogromny sukces. W porównaniu do końcówki kampanii to i tak ta hipokryzja władz jest niegroźna. Jak słyszę Andżeja, który mówi że Niemcy nam wybierają prezydenta, szczepionki to głupota, LGBT to nie ludzie, koronowirusa już nie ma (to Mateusz), Unia Europejska to towarzyskie stowarzyszenie to zaczynam się zastanawiać czy gość zamiast kandydować na prezydenta nie powinien udać się do psychiatry, bo to staje się niebezpieczne dla Polaków.