qwe
Już Ci odpowiadam. Znając życie policja będzie "nakłaniać" tak to się chyba mówi politycznie poprawnie do opłacania mandatów na miejscu bo mają takie możliwości. Będą pytać "a dlaczego nie chce pan teraz zapłacić będzie pan miał z głowy? itp". No i taki nieborak z zagranicy przyciśnięty... przepraszam "nakłoniony" do zapłaty kasuje sobie kartę. Biorąc pod uwagę, że ściągalność z zagranicy jest mikroskopijna troretycznie mógłby tego mandatu nie zapłacić.
Druga strona medalu jest taka, że policjant musi ukarać odpowiędnią liczbą mandatów żeby wykonać swoją "normę" będzie tak kombinować, że nawet najbardziej niewinnemu kierowcy przy dużej dozie chęci wynajdzie coś, za co trzeba (koniecznie) wypisać mandat. Jak mówi przysłowie chcesz psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie. Reasumując ilość mandatów na jednego policjanta musi się zgadzać czy to się komuś podoba czy nie. Czy to nie jest chore?