W takich miejscach nowo powstających martwi szerokość dróg. Pozwolą za chwilę na wybudowanie kilkunastu domów, ale szerokość drogi nie pozwali nawet na ominięcie rowerzysty. Za chwilę nowi właściciele wstawią się ze swoimi ogrodzeniami do samej drogi, bo wiadomo, że każdy centymetr jest na wagę złota i będą sobie wszyscy skakać do oczu. Taka przykra rzeczywistość. Nie mówię, że od razu musi być szeroka na 8m. Wystarczy, że będzie pozostawiony pas pobocza lub zieleni, aby w razie czego można zjechać i się rozminąć. Mam wrażenie, że za mało myśli się przyszłosciowo.