Niestety...
"I tych słów o tym, że "LGBT to nie ludzie" broni prezydent –ľ podobno gwarant ciągłości władzy. Ja powiem szczerze, że po takim wystąpieniu Andrzej Duda nie tylko przestał być gwarantem ciągłości władzy państwowej, ale stał się pustą marionetką.
Mówi pan o głowie państwa...
...mówię o apostole nienawiści, pierwszym spośród tych ziejących jadem w stronę Polaków.
PiS do perfekcji doprowadza politykę podziału – zniszczenia wspólnoty narodowej. Jeszcze chwila i nie będzie nas, Polaków, bo PiS podzieli nas na: "oni" oraz wszyscy gorsi, wykluczeni przez reżim tej partii.
A Andrzej Duda zostanie zapamiętany jako grabarz polskiej wspólnoty narodowej. Człowiek mały, zły i zepsuty, dla którego nie liczy się naród, liczy się tylko Kaczyński. To mnie jako Polaka przeraża."