Zdrastie riebiata!
Jest nadzieja dla osób, którym Kukliński wadzi! Służby, przeciw którym Kukliński walczył; teraz, w tej chwili, bardzo intensywnie pracują, by zdestabilizować USA i nie tylko w USA. Jeśli tym służbom się to uda, to szybko nie będzie już problemu z nieprawilnymi nazwami ulic!
Tyle że, gdy te osoby, którym bruździ Kukliński, będą już mieszkać na ulicy tawariszcza jenerała, albo na ulicy 'wiekiego' białobrzeskiego krośnianina, przez którego nie mamy Lwowa, to ulice te mogą być, nawet dla najwierniejszych wyznawców, umiejscowione nie w Krośnie, ale na Syberii, albo w Kazachstanie; dukty takie, jak leśne, szałasy po bokach.
Mówicie, że mu się może opłaciło. Wierchuszka PRL-u opływała w luksusy, gość zaryzykował życie swoje i swojej rodziny. Jednego syna mu zabili (mniej okrutnie jak Litwinienkę) drugiego syna chyba amerykanie chronią. Reasumując bardzo tragiczna postać.
No ale, osób wierzących nie będę próbował przekonywać, tak jak nie ma sensu radiomaryjnej babci przekonywać, że oddanie rętki oćcu Tadeuszowi, nie zapewni jej zbawienia.
Ja rozumiem, że sowiecka propaganda wcale nie była mniej potężna, mniej skuteczna, niż powszechnie wychwalana goebelsowska. Znałem ludzi (teraz! w XXI wieku!), którzy uważali Stalina za największego dobrodzieja wszech czasów.
Cóż, musi wymrzeć jeszcze parę pokoleń, byśmy z trzeźwym umysłem popatrzyli na historię XX-wieku. Wołoszański by jeszcze coś dodał o odtajnianiu archiwów, ale to wg mnie drugorzędna kwestia.
Daswidania.