Jeśli rośnie trawa to znaczy że nikt tam nie chodzi, trawę by zadeptali, rynek umarł, is dead, ostatnio przejrzałem fotografie archiwalne i przyszły wspomnienia z dawnych lat, autobusy przejeżdżały przez rynek, ja jeździłem na jawce, były nawet stragany, nawt objazdowe baraki z pokojami strachu itd., rynek żył i zawsze pierwsze kroki tam nas kierowały, tak jak w Krakowie gdzie spędziłem prawie 10 lat. Tam można wyjść np. o drugiej w nocy i jest tłum, są wystawy na plantach, można spacerować i napawać się sztuką. W naszym mieście rynek zamknięto dla chcących cieszyć się dawnymi czasami, młodzi wyjechali i tu nie wrócą, my starzy zostaliśmy i tęsknimy za dawnymi czasami, co tu pisać, rynek umarł, motocyle mają zakaz wjazdu ale dzwony Farne nadrabiają hałas, trudno to znieść przy pustych ulicach ale takie czasy.