Akurat byłem w pracy i widziałem gościa jak przecinał powietrze na ul. Kletowki. Poważnie ten kierowca prosił się o problemy. W artykule jest informacja że odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu a czy ten facet nie stworzył zagrożenia w ruchu drogowym i nie powinien ponosić wieksza odpowiedzialnosc? Policja ustala kamery bo to oczywiste ale nie trzeba być biegłym od wypadków żeby po aucie ustalić jaka mogła to być przyblizona prędkość. Przecież kamery na ul. Tysiąclecia jakieś są które złapały delikwenta i w prosty sposób można przeliczyć przejechana drogę aby ustalić że zapierniczal jak opetany. Maska z auta przeleciała 15metrow nad chodnikiem. Tam mogli zginąć piesi lub zabił by innego kierowce. Też mam czym jechać ale to co ten szaleniec wyprawiał na Krośnie to bandytyzm.