Sygnaturka na kościele farnym została rozebrana, bo pękała ściana pod nią. A tak na marginesie, to były dwie sygnaturki, jedna mniejsza, druga większa, na zdjęciu jest większa. Niestety nie pamiętam, która była wcześniej. Pamiętam za to, jak przed mszą wychodził z zachrystii chłopiec, odczepiał ze ściany sznur i dzwonił dzwonkiem umieszczonym w sygnaturce.