Aha, czyli jeżeli ktoś wyjażdża z Polski to dostaje polecenie od polskiego rządu, że ma odbyć kwarantanne (w Polsce!) z domownikami.
Natomiast jeżeli ktos nie wyjeżdża z Polski, ale jest blisko granicy, to też dostaje informację rządową, że podlega kwarantannie, też z domownikami, też w Polsce,
ale nie! ma w takim przypadku ignorować polecenie rządu.
Czegoś jeszcze nie rozumiecie? Coś jeszcze wytłumaczyć?