zbych: Japończycy zmagają się z wirusem prawie od początku i badali gdzie ludzie się zarażają - wyszło im że 'na polu' zaraziło się zero (słownie zero) osób. Twierdzą, że wszystkie zarażenia miały miejsce w, na ogół źle wentylowanych, pomieszczeniach, ale jedna uwaga; Japończycy nie tłoczą się na bazarach, ani przed marketami, no i powszechnie używają maseczek.