Kaczyści pozamykali cmentarza, a niejakiego Jarosława K. wczoraj wwieziono samochodem na Powązki, na grób matki. Tak rządzi piso-komunistyczna mafia, jeden oszołom robi co chce, a naród jest dyscyplinowany. Podobnie wczorajszy spęd kaczystowskiej wierchuszki na Placu Piłsudskiego pod pomnikiem braciszka.