W sumie to cała budżetówka a zwłaszcza urzędy są pozamykane. Nie rejestruje się nawet bezrobotnych. Wszystko ludzie muszą robić zdalnie a urzędnicy nie są w stanie udzielić żadnych informacji. Drzwi są pozamykane... Wniosek nasuwa się sam: CO ONI TAM ROBIĄ SKORO NIC NIE ROBIĄ? CZY NALEŻĄ IM SIĘ JAKIEŚ WYPŁATY ZA CZAS W KTÓRYM URZĘDNICY NIC NIE ROBIĄ? KTO MA IM ZAPŁACIĆ ZA NIC NIE ROBIENIE?