Wystarczy wyłączyć media, nie wchodzić do urzędów, nie nasłuchiwać kolejnych newsów ze szpitali i wirus przestaje istnieć. To jest psycho-wirus. Rząd PL i USA po prostu wiedzą, że zagrożenie jest sztucznie napędzane. To jest pan-demia wirusa - epidemia paniki. Wirus zagnieżdżający się w psychice poprzez emocje strachu, silnego lęku, wstydu, poczucia nieważności, co już obserwujemy wśród ludzi szczególnie starszych siedzących w fotelach z pilotem tv w ręku. Oni są najsłabsi, najbardziej narażeni na lęk, karmią się garściami "cukierków" z apteki, ich odporność przez to może niesprawnie funkcjonować. Zagnieżdża się również poprzez umysł, każda audycja ma swoje reklamy opłacane przez firmy, które blokują nadawanie audycji o zdrowiu, praktyczne porady jak je chronić, jak budować i wzmacniać nadwerężoną odporność. A to jest klucz do ochrony przed każdym agresywnym patogenem. One zresztą są o tyle agresywne, o ile układ immunologiczny i limfatyczny gospodarza wyrzuca śmieci z organizmu i tworzy barierę.
Nic z zewnątrz nie jest w stanie zaatakować człowieka, dopóki nie pozwoli na to psychika - oto Totalna Biologia. Ci, którzy wychodzą z domu też powoli zaczną niedomagać psychicznie, pojawiają się już powoli zaburzenia psychiczne - lękowe, paranoiczne, natręctwa w postaci dezynfekowania rąk co chwilę agresywnymi dla skóry środkami, spryskiwania się jakimiś chemikaliami po przyjściu do domu, a skóra to przecież jedna z barier immunologicznych, powodzenia... Duża nieufność wobec innych, nie patrzą sobie w oczy, przechodzą na drugą stronę choć chodnik jest szeroki, mało wychodzą zamknięci w czterech ścianach strachu, w areszcie domowym, nie korzystając ze słońca, dzięki któremu poprawia się stan psychiczny przecież, produkuje się witamina D poprzez skórę, czyli kolejna bariera immunologiczna. Ja już wiem do czego może to wszystko doprowadzić.
W niektórych miastach na ulicach pojawiły się zamaskowane postaci z urządzeniami do dezynfekcji przystanków, szlaków komunikacyjnych, zdjęcia mówią same za siebie dla przeciętnego widza - oto wirus zagraża ludziom, jest zjadliwy... gdyby tak faktycznie było, ludzie natychmiast masowo padaliby jak muchy. Paranoja. Włączcie zdrowy rozsądek i intuicję, wyłączcie sobie programy mentalne, a włączcie serce. Serce nie odbiera sygnałów o zagrożeniu dla życia w czasie tej epidemii paniki, kieruje się własną inteligencją sto razy silniejszą niż inteligencja mózgu.