Dziwi mnie, że policjanci grzecznie proszą o rozejście się. Taką hołotę należałoby natychmiast wygrzmocić pałą i po sprawie. Sądzę że biesiadnicy to okoliczni żule tzw. Bronxowcy. I choć sąd ich skaże to z czego zapłacą, skoro każdy z nich posiada tylko osrane majtki na du...e?