Gratuluję fantazji i braku wyobraźni osobom które modyfikowały rozkład jazdy.
Jako pielęgniarka pracuję oczywiście również w weekendy i święta.
Po zawieszeniu rozkładów jazdy w niedziele, nie mam w jaki sposób wrócić do domu po nocnej 12-godzinnej zmianie o 6:00 rano w niedziele. Podobna sytuacja będzie za tydzień gdy będę musiała dojechać na 6:00 w niedziele do pracy i wrócić o 18:00. Nie mam prawa jazdy aby wsiąść w auto i przyjechać. Niestety nie ma też kto mnie zawieźć. Z domu do szpitala mam według Google maps 5 KM, co po 12-godzinnej zmianie nie jest przyjemnym spacerem.
Dyrekcjo MKS, jakiś pomysł? Czy po prostu mam wziąć urlop i jeszcze bardziej obciążyć i tak juz przeciążoną służbę zdrowia.
W podobnej sytuacji jest wiele jej koleżanek ze szpitala.