To nie problem z parkowaniem czy wysokimi czynszami.
To problem z zasobnoscia kieszeni mieszkancow.
Stali mieszkancy nie beda wiecznie zwiedzac rynku bo znaja kazdy kamien na nim.
Mlodzi nie moga wjechac swoja bryka do rynku by sie nia pochwalic a na piwko to mozna skoczyc poza Krosno.
Ci w brykach nie maja zamiaru nic kupowac a pizze przywioza do domu.