To normalne że ludzie wolą kupować tam gdzie wygodniej gdzie jest dogodny bezpłatny parking, duże przestronne pomieszczenia ogrzewane i bezpłatne toalety z XXI wieku. Tak się dzieje w każdym mniej turystycznie mieśie w Polsce. A w okresie zomowym zwłaszcza. Ludzie wolą kupować w dużych nowoczesnych galeriach. Handel w Krośnie kwitnie ale w tworzącej się dzielnicy handlowej na ul. Bieszczadzkiej koło Vivo. Rejestracje samochodów od Leska aż po Gorlice.
Co do knajp, barów, pizzeri i przesiadywania na rynku. Po prostu na parasole i ogródki piwne nie ma sezonu i rynek pustoszeje. Za to w letnie ciepłe wieczory wszystkie miejsca pod parasolami zajęte jest gwar jak w Krakowie zwłaszcza w weekendy.
Jest wiele fajnych pubów nie daleko od rynku i wszystkie radzą sobie bardzo dobrze cały sezon. Zawsze trzeba rezerwować stoliki. Może problem jest w innym miejscu?wysokie czynsze na rynku "jak z kosmosu" przekreślają utrzymanie się biznesu.