Pisowcom trzeba przypomnieć, że dobrobyt jest wynikiem pracy, a nie rozdawnictwa i kupowania wyborców. Jeszcze mamy wzrost gospodarczy i bum swiatowy, a już państwo jest zadłużane na potęgę. Teraz do maja będzie kupowanie wyborców Adriana, już są "13", "14", "15" itd. W przypadku nadejścia kryzysu oczywiście będzie wina Tuska.