Pamiętam jak budowali kościół Piotra i Jana. Niby na nowym osiedlu Guzikówka, ale bez sensu, bo bez dobrego dojazdu od osiedla. Należałem do Franciszkanów i w nowej parafii nigdy się nie odnalazłem. Czasem chodziłem tam do kościoła, bo bliżej był. Ale moi księża to Franciszkanie. Nigdzie nie ma takich mądrych kazań i żaden kościół w Krośnie nie jest tak daleki od polityki. Od 20 lat nie należę już do żadnej parafii w Krośnie, ale nadal na msze jeżdżę do Franciszkanów....