Wiele miesięcy wykonywałem prace dla kościoła w Przemyślu. Dużo by mówić. Pazerność tego środowiska nie zna granic. Na wszystko patrzą przez pryzmat pieniądza. Cokolwiek by nie mówili - zawsze na końcu jest pieniądz. Pieniądz ma płynąć tylko w ich kierunku. To co niby oddają na potrzebujących to takie ochłapy po które im schylać się nie chce. A ile przy tym wzniosłych frazesów i pięknych, wzniosłych myśli - nie wierzcie im. Ludzie otwórzcie oczy. Tych kilku nawiedzeńców, co do raju chcą iść na czyichś plecach należy tępić na każdy możliwy sposób. Dlaczego tak boją się utrzymywania z podatku wiernych od zarobków. Okazałoby się, że jest owieczek - nie 93% tylko 28. Gdyby odtajniono tajemnice watykanu - kamień na kamieniu z tych ich kościołów by nie został.