O ile faktycznie klienci indywidualni nie mają się o co martwić (bo zakładam że nikt przy zdrowych zmysłach nie trzymał tam więcej niż 100k€) to faktycznie samorządy mogą mieć problem.
Wiele z nich może utracić płynność finansową...
To jest problem, i trudno z nim dyskutować.
Co teraz z innymi bankami spółdzielczymi? W Krośnie jest chyba jeszcze Rymanów i Biecz.
Co jeśli run na bank przeniesie się na inne?
Ps. Jak tam sytuacja przed PKO? I Pekao? Tłumy ludzi? To chyba pierwsze które przychodzą na myśl żeby się ewakuować.