A mnie jest po prostu szkoda, że mój ukochany Bank popadł w tarapaty. Zawsze był przyjazny ludziom, nie pazerny, obliczony na indywidualnego klienta, dlatego też od bodaj 1995 roku (po przeniesieniu się z PKO BP) jestem/byłem z nim.
Po ponad 140 latach działalności coś takiego Go spotkało?!
Jest mi po prostu przykro.
Współczuję pracownikom niepewności jutra. Jestem z Wami i bardzo serdecznie Was pozdrawiam życząc optymizmu i wiary w to, że restrukturyzacja doceni Wasze oddanie pracy bankowej i nie wyśle Was na "zieloną trawke" w pełni niby-zimy albo po niej...
Trzymajcie się!