W Krośnie pod pewnymi względami nie jest źle - mamy ładny rynek z wieloma knajpkami, mamy bogatą ofertę galerii, dużą ilość stadionów i ośrodków do uprawiania sportu (choć brak np porządnego skate parku i toru rowerowego), mamy 3 baseny, park linowy, halę sportową (z za niskim dachem), kryte lodowisko (w takim 350-tysięcznym Lublinie też jest tylko 1 kryte lodowisko!). Mamy tor żużlowy, lotnisko (z pasem za wąskim i za krótkim żeby ktokolwiek poważny z branży mógł tu zainwestować). Mamy parę muzeów, piękny dom kultury - RCKP, BWA i CDS. Czego nie mamy? Dużo. Nie mamy zieleni, przede wszystkim drzew. Nie mamy osi spacerowej, od ronda do Krakowskiej. Nie mamy dużego, prawdziwego parku oraz obiecanych bulwarów. Nie ma tras - alejek do biegówek zimą, a rowerów i rolek latem. Brak ŚCIEŻEK ROWEROWYCH łączących najważniejsze punkty miasta !!! Brak porządnych dróg, mądrych skrzyżowań i połączeń, zarówno wewnątrz miasta, jak i w Polskę. Nie mamy prawie niczego zrobionego nowocześnie i z rozmachem, wszystko jest takie bez gustu, polotu, staroświeckie, rozciągnięte w czasie i rozmienione na drobne, albo robione "po kawałku" - jak teraz remont Grodzkiej. Ale najgorszy jest exodus kadr i mentalność pozostających tutaj ludzi, do których pasują lokalni prymitywni przedsiębiorcy, którzy stawiają się w roli bogów, a nic sobą nie reprezentują. Opływają w luksusy a nie płacą godnie za pracę powtarzając jak mantrę, że to taki region. Praca wszędzie jest pracą i należy się godne wynagrodzenie. W spółkach SP kwitnie nepotyzm i układziki ojcowsko-wujowskie. Karierę i realne pieniądze mogą robić tu tylko synkowie albo siostrzeńcy bogatych i ustawionych, znanych w towarzystwie. Kto mógł by to zmienić? Duży zagraniczny inwestor, który wpłynąłby na lokalne płace i wniósł trochę świeżości. Najlepiej coś związanego z OZE. Co jeszcze? Lepsze zagospodarowanie produktów turystycznych - pod Prządkami czy zamkiem nie ma nawet gdzie zaparkować. Lepsza komunikacja W mieście i z Rzeszowem... Co jeszcze? Duża i bardzo medialna inwestycja, coś jak tor wyścigowy Formuły 1, amfiteatr z cyklicznymi imprezami, Disneyland, ośrodek sportowy na miarę Cetniewa, albo baza ćwiczebna armii. Może być polskiej, USA, Bundeswehry - obojętne. Oraz prawdziwy krośnieński wysokościowiec. Myślałem, że stanie na rondzie, w tej bardzo atrakcyjnej lokalizacji, ale nie...prezydent czy kto tam, wymyślili tam gówniany sztampowy TBS... Oni cały czas, wszystkimi działaniami i decyzjami udowadniają, że Krosno jest i będzie niczym więcej jak pipidówą.