W Polsce prawo i sprawiedliwość to zupełnie coś innego. Prawo nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Tutaj zawsze Prawo jest po stronie większego, bogatszego, lepiej usytuowanego, silniejszego... bo co to za prawo żeby obywatel odśnieżał czy posypywał chodniki miejskie pod karą grzywny czy jak na miejskim chodniku zdarzy się wypadek to sądzą przysłowiowego Kowalskiego, do którego ten chodnik nie należy. Do odpowiedzialności powinne być pociągnięte te "dwie firmy, które zajmują się zimowym utrzymaniem dróg i chodników w ramach akcji „Zima”, bo one biorą pieniądze za utrzymanie porządku na drogach i chodnikach. Za te usługi zapłacił już przysłowiowy Kowalski w ramach podatków. Niech mi choć jeden mądry radny bezradny powie dlaczego ma Kowalski stanąć przed sądem za nieudolność firm, którym miasto zapłaciło niemałe pieniądze z podatku Kowalskiego?
Jeśli ktoś tu widzi sprawiedliwość to zapraszam do okulisty, a wszystkim Kowalskim życzę krótkiego pobytu w psychiatryku po zapoznaniu się z własnymi prawami.
A partii która to wymyśliła proponuję przemianować się na Prawa i Obowiązki... bo przecież nie sprawiedliwość.
Pozdrawiam wszystkich poszkodowanych przez ślizgawicę i przez prawo.