Zróbmy pewne założenie. Wyobraźmy sobie, że do 2050 roku znikną z rynku kasjerzy, sprzedawcy, farmaceuci w aptekach, kierowcy, piloci, część lekarzy i wiele innych zawodów, które zastąpi zaawansowana sztuczna inteligencja. Jakie będą tego skutki? Miliony, a może nawet miliardy ludzi będą żyć na zasiłkach dopóki wystarczy na nie środków finansowych. Skoro ludzie nie będą mieli pieniędzy, to nie będą kupować, więc roboty raczej nie przegrzeją sobie układów elektronicznych od nadmiaru pracy. Dla kogo więc będzie utrzymywana produkcja? Może roboty będą kupować i konsumować wytworzone przez siebie dobra?