Tak drogiej żywności w stosunku do płac nie pamiętam. Wejście do sklepów z polską żywnością grozi zawałem. Takie sklepy jak Biedronka czy Lidl były tańsze nawet o 50% jeśli była promocja. W chwili obecnej takich korzystnych promocji nie ma. Owszem jest taniej ale nie aż tak żeby przyciągnęło to klientów mowa tu oczywiście o produktach spożywczych. Mam nadzieję, że może na następny rok wejdą na nasz rynek sieci handlowe z chin ukrainy czy rosji i będą nas truć swoimi produktami bo zwykłego obywatela pewnie na następny rok nie będzie stać na wyżywienie jeśli podwyżki cen nie zatrzymają się a nic na to nie wskazuje. Jak państwo widzą nawet Biedronka wprowadza innowacje aby mogła utrzymać się na rynku. Niedługo sklepy typu Biedronka wyeliminują koszta które generują pracownicy pewnie o 50% i może znowu stanie się konkurencyjna, Nawiasem mówiąc ciekawe jak długo pociągną polskie sklepy przy takiej koniunkturze.