mieszkańcy bloków segregują śmieci tylko nie mają co z nimi zrobić. To że kentenery są często przepełnione to wszyscy wiedzą, ale chodzi o coś innego.
Kontener na plastik siatkowy - otwór jest tak mały że pojemnik po kilku litrowej wodzie mineralnej nie wejdzie, po 3 l płynie do prania, wiaderko po ogórkach, pęknięta miska itd. Przez otwory wypadają małe opakowania, wiatr wywiewa woreczki. Ludzie większe plastiki stawiają obok. Wiatr to rozwala po okolicy. Syf większy niż w slamsach.
Kontener na papier - przez taką mała dziurke to mozna wrzucić ulotke o segregowaniu śmieci.
Potrzebne sa normalne kontenery - zamykane w "domkach"
Mój śmietnik jest przy parkingu - idealne miejsce do podrzucania śmieci. Przecież za posegregowane też płacimy