Oby jak najszybciej znalazł się ktoś odważny wśród władz miasta i skończył szopkę pt. "sztuka uliczna" i usunął te bazgroły i zabronił szpecenia kolejnych obiektów.
Dla tybulców jest rezerwat kulturalny i dyktowanie im jak ma wygladać prywatna posiadłość, a kolorowi goście mogą tworzyć jakieś zideologizowane bohomazy i to podobno jest sztuka i mamy się tym jeszcze pewnie zachwycać, bo kto się nie zachwyca ten z PiSu.