Proponuję linie dostosować do potrzeb ludzi a nie starać się robić tego na odwrót. Czy nie można jak w normalnych miastach zrobić "0" która będzie jeździć dookoła miasta w jedną i drugą stronę a nie starać się jednym autobusem obskoczyć całe miasto. Wsiadam na Guzikówce i żeby dojechać na turaszówkę to muszę objeżdżać wszystkie ulice zaczynając od czajkowskiego dworzec, tysiąclecia, krakowską itp. A dużo szybciej było by pojechać podkarpacką. Potem się nie dziwcie, że ludzie nie jeżdżą miejskimi autobusami. Jak będę chciał pozwiedzać miasto to wsiądę do tej sezonowej ciuchci.